Festiwal w Brzegu był dla Ralpha przełomem z dwóch względów: po pierwsze zrozumiał, że można śpiewać cudze utwory po swojemu, a po drugie – prezentować własny repertuar. „Relentless Buttons” powstała we współpracy muzycznej z Ewą Grzebień, natomiast tekstem do tej kompozycji był wiersz „Guziki” Zbigniewa Herberta – przetłumaczony na angielski przez Annę Siemiączko. Dobre przyjęcie tego utworu na brzeskim przeglądzie zapoczątkowało tworzenie kolejnych, już w całości własnych kompozycji.
„Pierwsza piosenka, jaką stworzyłem samodzielnie, to „The Hill”. Pojechałem z nią do Rzeszowa na międzynarodowy Carpathia Festiwal 2011, który wygrałem. Triumf w stolicy Podkarpacia to moje pierwsze tak wielkie osiągnięcie.”
Ale tak naprawdę czasem wytężonej nauki komponowania były studia na gdańskiej Akademii Muzycznej. Styczność z innymi muzykami oraz przekonanie, że artysta nie musi być jedynie odtwórcą (ugruntowane zwłaszcza pobytem na stypendium zagranicznym na uniwersytecie CODARTS w Rotterdamie, rok akademicki 2012/2013) zaowocowały powstaniem materiału, który znalazł się na dwóch pierwszych albumach Kaminskiego. Jak sam artysta przyznał, pisał go kierując się bardziej osobistym wyczuciem niż klasycznymi regułami kompozycyjnymi.
„(…) kręcą mnie historie, gdzie od początku do końca ktoś ma na to wizję. Ja tworzę własne historie i ja też lubię słuchać takiej muzyki. Wolałem liczyć na siebie, choć wiem, że są znakomici kompozytorzy, którzy tworzą dla innych wykonawców.”
Pianino to główne narzędzie kompozytorskie Kaminskiego, ale podczas koncertów korzysta z niego w ograniczonym zakresie. Dźwięk fortepianu wraz ze smyczkami długo stanowił coś w rodzaju muzycznej wizytówki jego albumów. Dopiero w swoim ostatnim projekcie („Bal u Rafała”) artysta zmodyfikował brzmienie – w znacznej części korzystając z instrumentów elektronicznych. Niemniej zmiana ta nie zatarła w jego kompozycjach tego, co dla nich najbardziej charakterystyczne, czyli swoistej soudtrackowości. Słuchając jego utworów nie można oprzeć się wrażeniu, że stanową one rodzaj ścieżki dźwiękowej do opowiadanej przez niego historii. To niejako naturalna konsekwencja jego pierwszych kompozytorskich prób, gdy w gimnazjum tworzył podkłady muzyczne do animowanych przez siebie filmów. W tym kontekście oczywistym jest jego debiut jako kompozytora muzyki do krótkometrażówki „Moje stare” Nataszy Parzymies (jej premiera miała miejsce podczas Krakowskiego Festiwal Filmowego w maju 2023) – niestety do tej pory w żadnej formie nie wydanej.
Komentarz do “Guziki”
Świetny tekst, rzetelne informacje, piękne zdjęcia. Dziękuję, Jowi, za Twój profesjonalizm.